czwartek, 10 grudnia 2009

Systematyczne inwestowanie indeksowe (w Polsce?)

Czytując książki amerykańskich autorów nietrudno natknąć się na koncepcję systematycznego inwestowania w fundusze. Allen (w "Multiple streams of income") uważa, że systematyczne wpłaty do funduszu indeksowego jest sposobem na osiągnięcie sukcesów inwestycyjnych nawet przez totalnego jełopa. Moglibyśmy uznać Allena za pisarza i machnąć ręką na ten pomysł, ale warto zwrócić uwagę, że Benjamin Graham (w "Inteligentnym inwestorze") także wychwala regularne inwestowanie w fundusze, szczególnie indeksowe. Co ciekawe u obydwu z nich nie ma żadnych elementów timingu, samo zwykłe comiesięczne dokupowanie.
Wszystko to wygląda trochę jak reklamowanie polisy inwestycyjnej, co nie znaczy, że nie warto się rozejrzeć...

(autor: http://www.flickr.com/photos/pfala/)

Ameryka pozostanie Ameryką, a my jesteśmy w Polsce. Jakie możliwości mamy w naszym ukochanym kraju? Nie ma u nas funduszy indeksowych z prawdziwego zdarzenia...
Pozostają zwykłe fundusze otwarte albo certyfikaty indeksowe UCW20AOPEN.
W lutym ponoć pojawią się ETF-y, ale póki co nie za bardzo wiadomo jak będą one u nas będą wyglądać i działać. Mnie osobiście najbardziej ciekawią prowizje transakcyjne...


Wracając do obecnej rzeczywistości. Co wybrać: fundusze czy wspomniany certyfikat? Jako odpowiedź krótkie zestawienia wad i zalet.

Fundusze otwarte:
  • wystarczą małe kwoty by zacząć
  • da się kupić ułamek jednostki uczestnictwa
  • można nabywać, sprzedawać, konwertować bez opłat (przez SFI w mBanku, Multifund itp)
  • zazwyczaj zachowują się słabiej niż indeksy
  • są płynne, choć zlecenia realizowane są z opóźnieniem
Certyfikat UCW20AOPEN:
  • teoretycznie można zaczynać od małych kwot (warto jednak zwrócić uwagę na niepodzielność certów oraz prowizje)
  • nie da się kupić ułamka, lecz całkowitą liczbę certyfikatów
  • prowizje transakcyjne jak dla akcji, (np. w eMaklerze 0,39% min. 3zł; w Aliorze 0,38%; najtaniej w xtb 0,25%...)
  • wiernie śledzą indeks; animator co 30 sekund uaktualnia swoje zlecenia w tabeli
  • są płynne (jeśli wpiszemy limit ceny taki jak animator lub damy zlecenie PKC)

Jedne i drugie mają swoje zalety i wady.
Osobiście, póki co stosuje fundusze, ale czekam na ETF-y (pewnie nie raz poświęcę im w przyszłości uwagę na blogu).

A już jutro wrzucę kilka backtestów długoterminowego uśredniania...

4 komentarze:

  1. ETFy będą handlowane z prowizjami jak akcje.

    Indeks WIG20 naśladuje też kontrakt terminowy FW20 oraz miniwig MW20.

    Ja czekam na ETF na WIG, ponieważ WIG20 to tylko 20 spółek i na dodatek odejmuje się od niego dywidendy.

    Pozdr

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam
    poniewaz gralem troszke na certyfikatach UCW20AOPEN wiec chcialbym sie podzielic swoimi spostrzezeniami:
    zalety ktore napisales niestety sa tylko teoria
    certyfikaty te niestety nie sledza wiernie indeksu wig 20 link w tytule (poniewaz nie moge go tu dodac nie wiem czemu)
    animator co 30 sec uaktualnia swoje zlecenia w tabeli - niestety nie uaktualnia (kilka razy interweniowalem w tej sprawie)zdarzalo sie ze nawet przez tydzien nie bylo wystawianych zlecen animatora
    sa plynne ze zleceniem PKC-przy najmniej u mnie nie dzialalo zlecenie PKC tylko musialem wpisac konkretna cene.
    zalety: dobrze ze cos takiego jest
    Jak dla mnie wejscie ETF-ow rozwiaze sprawe i albo zaczna notowac UCW20AOPEN tak jak powinni albo jego historia sie zakonczy

    Pozdrawiam
    Yetki

    OdpowiedzUsuń
  3. APP Funds pisze: "Indeks WIG20 naśladuje też kontrakt terminowy FW20"

    Kontrakty terminowe NIE naśladują, w teorii mają odzwierciedlać przyszłą oczekiwaną cenę instrumentu bazowego.

    APP Funds pisze: "..i na dodatek odejmuje się od niego dywidendy.."

    Do ETF-ów DODAJE się dywidendę. Co do prowizji za zarządzanie ETF-em to na WIG20 nie jest jeszcze ona ustalona, ale będzie wynosić między 0,15-0,40% w skali roku. Zacznie być notowany najpóźniej w kwietniu 2010. I to raczej będzie jedyny ETF w 2010 roku.

    Pozdrawiam,

    P.S. Co do TFI jak dla mnie szkoda zachodu, opłaty za zarządzanie, za umożenie itp. I z tego co pamiętam w Polsce nie ma funduszu, który w swojej historii by osiągnął lepszy wynik niż WIG.

    OdpowiedzUsuń
  4. Sory, że tak późno odpisuję...

    APP - futures i jednostki indeksowe pominąłem, gdyż są zbyt nieporęczne dla leszczy z ulicy (wielkość kontraktów, rachunek derywatów). Tak uczciwie to nie obraziłbym się ETF-ami na wszystkie polskie indeksy, łącznie z branżowymi i NCIndex :)

    Yetki - ETFy na pewno będą lepsze i wygodniejsze niż te certy. Animator powinien uaktualniać zlecenia i niekiedy to robi co 30s, a niekiedy zasypia... Nie wiem czemu PKC nie wchodził, bo powinien się zestawić. Skoro można wpisać limit ceny i takie zlecenie ma szansę wejśc, tzn że jednak certy są płynne, tj. nie musisz czekać do drugiego dnia aż TFI łaskawie wyceni ci transakcję i jeszcze jednego dnia by dowiedzieć się, że zlecenie zrealizowane.
    Wykres natomiast ma to do siebie, że każdy tick jest zrealizowaną transakcją, a nie zleceniem w tabeli, dlatego wykresy certów są zupełnie nieprzydatne i można je wyrzucić na śmietnik.
    Zaleta: dobrze, że coś takiego jak ten cert jest, bo jednak mimo wszystko śledzi to coś indeks Wig20.

    Kuba - w SFI mBanku opłaty dystrybucyjne za zakup i likwidacyjne za umożenie, ani opłaty za konwersje nie występują. Opłaty za zarządzanie niestety, tak i niekiedy przekraczają 4% rocznie. Są one jednak odejmowane podczas codziennej wyceny jednostek.
    Bicie indeksu zdarza się niekiedy co niektórym funduszom (np. Arce akcji niestety nie ma jej w SFI, więc dochodzą opłaty za zakup i sprzedaż jednostek - http://stooq.pl/q/?s=ards.tfi&d=20091214&c=5y&t=y&a=ll&r=wig+wig20 dla 5 lat, ale w innych horyzontach np.rok lub 10lat też wyglądało całkiem nieźle).

    OdpowiedzUsuń