wtorek, 15 września 2009

Skrytki na pieniądze w domu? Są lepsze pomysły.

Dzisiaj, tak jak zapowiadałem wpis będący odpowiedzią na pewne zapytanie, z którego ostatnio wpadała mi dziwna ilość wyszukiwań. Dlatego potraktujcie go łagodnie, raczej z przymrużeniem oka.

Dodatkowo dziś w Faktach TVN (dawno nie oglądałem, wiec postanowiłem dać sobie w żyłę) trąbili o tym, że Wielki Międzynarodowy Turbo Kryzys Finansowy trwa już calutki rok. Nie wiem kto to wymyślił i dlaczego akurat taką datę uznali za "początek kryzysu". Pewnie dlatego, że rok temu, 15 września 2008 Lehman Bros ogłosili upadłość... Póki co akcje tego banku (LEHMQ) dalej są w obrocie. Dziś również można stać się ich szczęśliwym posiadaczem za niecałe 14 centów sztuka. W dodatku nie jest to najniższy kurs, gdyż jakoś w grudniu leżały za 3 centy... Nie będę nawet pisać po ile chodziły te papierki, gdy z Lehmanem było wszystko OK.

A więc, zgodnie z tym co głoszą media kryzys dalej z nami i przed nami... Co więc robi statystyczny Zbyszek Kowalski? Boi się swojego złodziejskiego banku. "Wszyscy wiedzą, że tylko PKO BP to wspaniały i uczciwy polski, państwowy bank dla normalnych ludzi, gdzie naprawdę warto płacić za wysoką jakość usług w tym banku, to jednak kryzys może dopaść nawet takiego mocarza. Zresztą panienka z okienka, jak poszłem do oddziała zapłacić rachunki, wcisnęła latem w 2007 fundusze... To znaczy, że bank jest złodziejski, pejsiasty i oszukał Polaków. Wszak nie wiadomo było, że można stracić. Fundusze to przecież tylko taki fajny rodzaj lokaty - Czarne pudełeczko pomnażające pieniążki.". Czas biec do panienki z okienka, sprzedawać jednostki (rok temu...), wypłacić wszystkie zaskórniaki i schować pod materac (a w lutym kupić za to dolary).

(autor: http://www.flickr.com/photos/s2photo/)

Co robić? Materac jest przeżytkiem, zwłaszcza że w każdym odcinku "Łapać złodzieja" Pan Marek zawsze zaglądał pod materac. Stworzyłem więc listę 10 najlepszy miejsc, gdzie prawdziwy Polak "powinien chronić swoje oszczędności przed pejsiastymi Bankierami". Nie wspominam o takich oczywistościach jak noszenie przy sobie w portfelu albo trzymania kasy w śwince( nawet elektronicznej z Allegro). Kolejność przypadkowa.
  1. Wspomniany materac - najbardziej znane
  2. Szuflada w komodzie lub biurku - również standard
  3. Puszka po konserwie schowana w lodówce - przecież złodzieje nie grzebią w lodówce
  4. Walizka - wersja gangsterska...
  5. Pudełko po podpaskach - wersja damska
  6. Szczelnie zamknięty foliowy woreczek przyklejony w rezerwuarze lub pod umywalką - tu musimy już posiadać woreczek i dobrą taśmę klejącą, albo klej
  7. Bank ziemski, czyli szczelny słoik w ogrodzie (lub tak jak w Sztosie, w lesie) - metoda znana od pokoleń, choć trochę zapomniana; koniecznie zapisać "numer konta"! :)
  8. Garaż, konkretniej przykładowa opona - raczej jeśli jest zamykany...
  9. Słoik z przetworami w piwnicy - trzeba jakoś zabezpieczyć banknoty przed zniszczeniem; tak robił Paździoch w jednym odcinku Kiepskich :)
  10. no i ostatecznie można kupić sobie sejf...
Jaki jest przekaz tego wpisu? Bynajmniej nie taki, żeby chomikować w domu gotówkę.
Jeśli ktoś niekoniecznie ktoś chce się czegoś nauczyć w tematyce inwestowania, to
nawet zwykła lokata lub konto oszczędnościowe jest OK.
Poza tym, warto rozejrzeć się czy oferty bankowe z których korzystamy. Nawet jeśli różnice nie będą wielkie (choć w wielu przypadkach mogą być) to warto korzystać z lepszej oferty niejako dla honoru.
Podejrzewam, że w medialne informacje o kryzysie i tak już nikt nie wierzy, a panikarze i leszcze i tak tego bloga (i tych z listy gdzieś po prawej - polecam...) nie czytają.


Uwaga! Fragmenty zapisane kursywą w kolorze bordowym nie są moją opinią, lecz wymyślonym "cytatem" - modelową opinią przykładowego człowieka.

5 komentarzy:

  1. PKO BP to dla wielu jedyny bank, w jakim mogliby posiadać konto (bo przecież "reszta to niepewna"). Najgorsze, że niektórzy wbijają te przekonania dzieciom i one też tam lecą trzymać gotówkę. Nie dość, że trzeba płacić za przelewy, to jeszcze za samo prowadzenie konta. Płacimy bankowi za to, że na nas zarabia. Niestety ludzie nie zauważają w tym nic dziwnego i potem słychać dookoła takich Zbyszków Kowalskich. A jedną z przyczyn takiego stanu jest chociażby beznadziejna (jeżeli w ogóle jakakolwiek) edukacja finansowa w szkole.

    OdpowiedzUsuń
  2. Najśmieszniejszym dla mnie powodem wyboru banku jest "bliskość placówki" - powód, który podał mój kolega. A gdy zapytałam go ile razy w miesiącu musi iść do swojej placówki, odpowiedział "rzadziej niż raz na 2-3 miesiące" - praktycznie wszystko załatwia on przez Internet, a za tą "bliskość" płaci 10 zł miesięcznie. Ach te nasze stare przyzwyczajenia!

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie rozumiem dlaczego ludzie tak narzekają na PKO BP. Jest to rzeczywiście najbezpieczniejszy polski bank z wysokim współczynnikiem wypłacalności. Posiada w swojej ofercie konta za które trzeba płacić symboliczną opłatę, ale przynajmniej w przeciwieństwie do mBanku, możemy załatwić tam wiele niestandardowych spraw. Do tego jest naprawdę blisko ludzi, każdy kto kiedyś starał się o jakiś kredyt będzie wiedział o co chodzi :)

    Pozdr.

    PS: posiadam konto w mBanku, Aliorze i Getinie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Marcin - co do dzieci, to nawet konto dla dzieci (Superkonto Graffiti) jest w PKO BP płatne (1,5zł prowadzenie + 0,50zł za dostęp przez net).

    Karolina - argument "bliskość placówki" jest w miarę racjonalny. Pytanie pomocnicze:
    -Jakie operacje wykonujesz w placówce?
    -Wypłacam gotówkę z umieszczonego tam bankomatu.

    Cheed - w sumie konto Inteligo jest w miarę opłacalne, ale standardowe SUPERKONTO z symboliczną opłatą już dobrym interesem nie jest (6,90zł prowadzenie + 2zł za dostęp przez internet). Wierz mi, że mało który klient PKOBP wie o istnieniu rachunku Inteligo, większość jedzie na Superkoncie. Co do mbanku to brak obsługi kasowej niekiedy jest problemem. Niby wpłatomat to fajna zabawka, ale zawsze jest ten dreszczyk emocji podczas "szuru-szuru"...

    OdpowiedzUsuń
  5. Zgadzam się Adam, ale nie w przypadku kiedy ktoś korzysta przede wszystkim z przelewów internetowych - wtedy taki wybór jest mało racjonalny. Wszystko powinniśmy dopasowywać do swoich potrzeb,a w erze bankowości elektronicznej 10 zł za prowadzenie konta to sporo.

    OdpowiedzUsuń