sobota, 6 czerwca 2009

"Fundusz" awaryjny - poduszka bezpieczeństwa

Tym razem chciałem napisać parę zdań, by udowodnić konieczność posiadania tzw. funduszu awaryjnego. Jak dobrze zauważyłeś w tytule notki słowo fundusz jest zawarte w cudzysłów, przywykłem do pisania w ten sposób o różnego rodzaju funduszach na które rozdziela się oszczędności. Przykładowo gdybym pisał o "funduszu" inwestycyjnym nie używając cudzysłowu, ktoś mógłby pomyśleć, że chodzi o fundusz któregoś TFI.

Po co?
Swój fundusz awaryjny zacząłem budować kilka miesięcy temu, ale o konieczności jego posiadania przekonałem się dopiero niedawno, gdy się wyczyścił.
Ogólne założenie funduszu awaryjnego przewiduje, że są to środki na wydatki niespodziewane, związane z różnymi awaryjnymi sytuacjami, np. awariami. Fundusz ten także ma pokryć niezbędne wydatki w przypadku niespodziewanej utraty dochodów. Nie należy wtedy szaleć lecz spokojnie zapłacić rachunki i opłacić swoje podstawowe potrzeby pieniędzmi z tego funduszu.

Gdzie i jak?
Tych zaskórniaków lepiej nie przechowywać w domu (kto oglądał "Łapać złodzieja" na TVN lub jest myślącym człowiekiem wie dlaczego) ani na ROR-ze (by uniknąć pokusy wydania na byle co lub pogubienia się, które pieniądze są na co). Zwykłe konto oszczędnościowe przewyższające inflację wystarczy., ja stosuję eMax Plus.Ważne by mieć szybki dostęp lecz by był jednocześnie na tyle utrudniony by nie wydać tej kasy.

Ile?
Istnieją różne koncepcje. Niektórzy planują sobie konkretne kwoty nie przeliczając szczegółowo. Inni budują poduszkę bezpieczeństwa w wysokości 3, 6 lub 12 miesięcznych wydatków. Jeszcze inni po prostu wpłacają.

Słyszałem kiedyś zdanie, że zbierając na czarną godzinę przyciągamy ją do siebie, lecz mimo wszystko - fundusz awaryjny warto i powinno się budować.

5 komentarzy:

  1. Wyczytałem gdzieś na amerykańskich blogach o oszczędzaniu, że podobno najbezpieczniejszym miejscem do przechowywania pieniędzy w domu jest... pudełko po tamponach ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ano prawda są różne pomysły na skrytki typu pudełko po tamponach, puszki z konserwami. Zdarzają się też takie zdarzenia jak pożary itd. Nigdy nie ma 100% bezpieczeństwa.

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda trzymać pieniądze w domu - inflacja. Tak jak piszesz najlepiej chyba na rachunku oszczędnościowym., chociaż według mnie jeszcze lepiej na rachunku oszczędnościowym w banku, w którym nie korzystamy z konta osobistego na co dzień, nie będzie nas tak kusić, żeby coś wyjąć z konta.

    OdpowiedzUsuń
  4. @marcin: kusić? nie powinno, trzeba się trenować :) Ja odkładam mało, lecz regularnie. A gdzie? w notatniku! Notuję ile powinno być na koncie funduszu awaryjnego. I jest to podzbiór moich oszczędności, których nie ruszę i nie wrzucę na coś bardziej ryzykownego niz lokata :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pieniądze należy inwestować w biznes, trzymanie ich na koncie w skarpecie czy pudełku po tamponach to duża strata.

    OdpowiedzUsuń