Kim jest Robert Kiyosaki w zasadzie wszyscy wiedzą: to autor serii Bogaty Ojciec i gry Cashflow. Sam zdziwiłem się, że przez prawie rok nic o nim nie napisałem. Większość zarzuca mu, że dorobił się na sprzedaży swoich książek i innych produktów. Być może inwestor z niego kiepski, jednak bycie pisarzem motywacyjnym, który zmusił do myślenia miliony ludzi też jest intratnym biznesem i za to należy mu się jakieś uznanie. Wyłączając historyjki z dzieciństwa i pomysły typu załadowanie się nieruchomościami na kredyt pod sam sufit można się z tych książeczek czegoś nauczyć.
(autor http://www.flickr.com/photos/crartist/ )
Kiyosaki trafnie wyczuł potrzebę szerzenia edukacji o finansach osobistych wśród społeczeństwa. Kilka elementarnie prostych zasad zawrzeć w książce, grę lub szkoleniu i produkt gotowy. Dla większości stykających się z Kiyosakim po raz pierwszy jest to unikalna i inspirująca treść. Ja sam przyznam, że swój pierwszy kontakt z tą tematyką finansów i rozwoju zaliczyłem dzięki książce Bogaty Ojciec.
Jednym z fundamentów, które wpaja czytelnikom Kiyosaki jest zasada Płać sobie najpierw. Teraz już wiem, że pisze o niej każdy, jednak ja wprowadziłem w życie po przeczytaniu o niej Bogatym Ojcu.
Tam też przeczytałem, że nie należy ograniczać się do samego odkładania, trzeba te oszczędności inwestować, by nie tracić przez własną bezczynność.
Zamiast kupowania pasywów Kiyosaki zaleca kupowanie aktywów (może i trochę myli on pojęcia jednak sens przekazu istnieje) tak by zyskiwały na wartości i przynosiły dochód.
Niektórzy boją się ryzyka, jednak o ryzyku też była wzmianka - trzeba je poznać i zarządzać nim zamiast rezygnować z jakichkolwiek działań ze strachu przed ryzykiem.
Opisane różnice między myśleniem bogatych i biednych też są zgodne z rzeczywistością - w zależności od tego wśród której grupy wychowaliśmy się, takie też kategorie myślowe przejęliśmy.
Nie jest to więc nic obfitego w treść, ale za to bardzo inspirujące. W sam raz na początek, później trzeba już pójść dalej. Swoje odczucia opisałem na podstawie Bogatego Ojca, w dalszych książkach z tej serii wydawniczej większość informacji i sens przekazu powtarza się. Warto je przejrzeć, ale nie warto stawiać ich na piedestale i zawalać nimi półki.
Tak jak zapowiadałem, wpis opublikował się automatycznie :)